Za Odrą w Laskowie

niedziela,
15 listopada 2020 r.
Trasa: Zielona Góra – (Łężyca) – Wysokie – Pomorsko – Krebs Mühle – Waldvorwerk (Błotne Dołki) – Rohrwiesen – Klein Vorwerk (Tragiczna Polana) – Velkvorwerk – Suppvorwerk – Suppmühle (Laskowo) – Pomorsko – (Łężyca) – Zielona Góra
dystans: 49,4 km


Zabrałem Janka na rowerowy wyjazd, połączony z poszukiwaniem zapomnianych miejsc. Ponieważ promy na Odrze szczęśliwie pływają, pomyślałem, że pojedziemy na drugi brzeg, przeszukać las w kilku miejscach z przeszłością w tle.
Wybór padł na okolice Laskowa, niewielkiego przysiółka przy drodze do Sulechowa. Zanim dojechaliśmy już na sam koniec do Laskowa, zrobiliśmy solidną pętlę po okolicznych lasach, poznając przy okazji ciekawą historię.

laskowo (17)

do promu w Pomorsku

Prom przeprawił nas na drugą stronę rzeki. Spokojnie przejechaliśmy przez Pomorsko i dalej w kierunku Sulechowa. Wkrótce dojechaliśmy niemal do samego Laskowa, jednak teraz skręciliśmy w leśną drogę, prowadzącą do Cigacic. Tablica kierunkowa informuje, że odległość wynosi 9 km.

laskowo (18)

czekamy na prom w Pomorsku

Już po kilkuset metrach, zlokalizowane jest pierwsze miejsce. To dawny młyn Krebsa, czyli Krebs Mühle. Nie mamy tu czego szukać, bo jest wciąż zamieszkały. Podejrzeć można jedynie zamulone koryto strumienia Rakówka (niem. Eichmühlen-Flieβ). Taką też można odnaleźć współczesną nazwę dawnego młyna Krebsa – Rakowiec. Zresztą der Krebs, to po niemiecku rak.

laskowo (19)

ciek Rakówka przy Młynie Krebsa

Pojechaliśmy dalej.
Kiedy jechałem tą drogą ostatnim razem, dobrych parę lat temu, była to piaszczysta udręka. Kopaliśmy się z Tomkiem (bo On mi wówczas towarzyszył, a szukaliśmy drogi sosny Rzepichy – szczegóły TUTAJ), po osie. Teraz droga jest utwardzona i jedzie się przyjemnie.

Już po przejechaniu kilkuset metrów od Krebs Mühle, odbijamy na prawo, w stronę Odry. Tu znajdowało się gospodarstwo Wald-vorwerk. Dziś to miejsce, zwyczajowo po 1945 roku nazwane Pobrzeże, objęte jest ochroną przyrody jako użytek ekologiczny „Błotne Dołki”, ustanowiony w 2002 na obszarze 2,24 ha. Rzeczywiście jest tu grząsko, błotnisto, bagnistych zagłębień nie brakuje. Odrę widać zaraz za zakrętem. Trudne miejsce na osiedlenie się. Pomijając lokalizację na takim odludziu.
Po folwarku pozostały zwyczajowe relikty. Rozsypane gruzy, fragmenty cegieł, zagłębienia, po obu stronach drogi.

laskowo (24)

laskowo (1)

Błotne Dołki

laskowo (23)

pozostałości Wald-vorwerk

laskowo

pozostałości Wald-vorwerk

laskowo (21)

pozostałości Wald-vorwerk

laskowo (20)

pozostałości Wald-vorwerk

laskowo (22)

bagna w okolicach Wald-vorwerk

Wróciliśmy do głównego traktu na Cigacice i wkrótce przejechaliśmy remontowaną linię kolejową do Poznania. Jeszcze kilkanaście lat temu, Pomorsko miało swój przystanek kolejowy. Przejeżdżamy przez tory i po kolejnych kilkuset metrach docieramy do miejsca oznaczonego jako Rohrwiesen. Według „Nazw miejscowych powiatu zielonogórskiego”, jest to dawna osada, której nazwę można przetłumaczyć jako złożenie z trzonów Rohr (trzcina) i Wiesen (łąki). Nazwa po 1945 roku to Sicina.
Po śródleśnej osadzie Rohrwiesen zostało naprawdę niewiele. Dosłownie parę cegieł. Miejsce wyznacza kilka starych lip i kasztanowców rosnących w szpalerze wzdłuż drogi. 

laskowo (25)

tu znajdowało się Rohrwiesen

laskowo (2)

Rohrwiesen

laskowo rohr

Rohrwiesen

Pojechaliśmy dalej, w kierunku przejazdu kolejowego. Po drodze minęliśmy szyb z charakterystycznym kiwonem,  wydobywana  jest tu  bowiem  ropa  naftowa. Przejechaliśmy  tory kolejowe, tym razem  wiaduktem. Chwila jazdy i dojeżdżamy do Małego Folwarku Klein Vorwerk. Po 1945 roku osadzie nadano nazwę Małoszewko. 
Jadąc w tym kierunku, leśne gospodarstwo, znajdowało się po prawej stronie drogi, natomiast po lewej stronie stały zabudowania leśniczówki. Osada istniała już w końcu XIX w.

Także i to miejsce, objęte jest ochroną jako użytek ekologiczny i nosi nazwę „Tragiczna Polana”. Użytek został utworzony w 2002 roku na powierzchni 2,38 ha. Nazwa oddaje prawdziwą, dramatyczną i ponurą historię.

laskowo (7)

laskowo (26)

wjazd do Klein Vorwerk. Po lewej stronie w głębi stała leśniczówka

W niedługich latach po wojnie, w 1950 roku, w leśniczówce mieszkał leśniczy z żoną i małym dzieckiem. W czerwcu 1950 roku, jeden z pracowników leśnych, wraz z dwoma pomocnikami dokonał napadu. Motywem był rabunek i rozżalenie pracownika z powodu niewypłaconej na czas wypłaty. Napadniętego leśniczego porzucono nieopodal domu, przy drodze.
Bandyci nie chcieli pozostawiać świadków. Heroiczną ucieczką, żona leśniczego z półtorarocznym dzieckiem na ręku wydostała się przez okno i szczęśliwie dobiegła do budynku dyżurnego ruchu na stacji kolejowej w Pomorsku. Zawiadomiona milicja odnalazła ciężko rannego leśniczego, który zmarł następnego dnia. Splądrowany dom został opuszczony. Ujęci bandyci zostali osądzeni i skazani na karę śmierci, którą wykonano w końcu grudnia 1950 r. w areszcie w Zielonej Górze. 

TUTAJ przedstawiam ciekawy film przedstawiający tę historię i który porusza także inne hipotezy, choć jak dla mnie motyw rabunkowy jest najbardziej przekonujący.

Po budynku leśniczówki pozostały bardzo wyraźne relikty. fragmenty murów, nawet z zarysem okiennic. Na szczególną uwagę zasługują drzewa. Potężna, zapewne rosnąca od początku sosna wejmutka jest niestety złamana. W całości prezentuje się za to lipa.

laskowo (3)

tu znajdowała się leśniczówka przy Klein Vorwerk

laskowo (4)

pozostałości leśniczówki przy Klein Vorwerk

 

laskowo (6)

pozostałości leśniczówki przy Klein Vorwerk

laskowo (5)

pozostałości leśniczówki przy Klein Vorwerk

laskowo (27)

sosna wejmutka. pozostałości leśniczówki przy Klein Vorwerk

Po drugiej stronie drogi, tam gdzie było gospodarstwo Klein Vorwerk (w zależności od daty wydania mapy pisownia jest różna), także można rozpoznać fragmenty budynków, resztki schodów, rozległe podwórze. Imponuje także kasztanowiec rosnący tuż przy drodze.

laskowo (29)

pozostałości zabudowań Klein Vorwerk

laskowo (9)

pozostałości zabudowań Klein Vorwerk

laskowo (8)

pozostałości zabudowań Klein Vorwerk

SONY DSC

pozostałości Klein Vorwerk

laskowo (10)

pozostałości zabudowań Klein Vorwerk

Pojechaliśmy dalej przez las, aż dojechaliśmy do drogi asfaltowej. Skręciliśmy w stronę Pomorska, ale po kilkuset metrach znów wjechaliśmy do lasu. Dobrą leśną drogą dotarliśmy do kolejnego leśnego folwarku Velkvorwerk. Miejscowa nazwa osady to Wielikowo. W miejscu folwarku można natknąć się na pojedyncze gruzy, ale najciekawszy jest potężny dąb na polanie. Dębisko jest złamane i martwe. Nie oparło się jakiejś burzy.

laskowo (11)

pozostałości zabudowań Velkvorwerk

laskowo (12)

pozostałości zabudowań Velkvorwerk

laskowo (13)

pozostałości zabudowań Velkvorwerk

laskowo (14)

pozostałości zabudowań Velkvorwerk

laskowo (15)

pozostałości zabudowań Velkvorwerk

Dalej przez las, dojechaliśmy wreszcie do Laskowa. To dawny Suppmühle. Osada istniała tu już od 1 poł. XVIII w. i przez dziesiątki lat zmieniała nazwę, zachowując jednak kluczowy człon  Supp, najpewniej nazwisko założyciela. Był to więc Wassersup, Vorwerk Wassesuppe, Wassersuppe, Suppe, i wreszcie Suppmühle. Choćby mapa z 1932 roku podaje, że nieopodal Suppmühle, znajdował się leśny folwark Suppvorwerk. Laskowo nadano po 1945 r. Młyn, zasilany był tym samym ciekiem, co Krebs Mühle, czyli pierwsza oglądana dziś lokalizacja.

laskowo (32)

Laskowo

laskowo (31)

Laskowo

Laskowo jest niewielkie, mieszka tu zaledwie kilka osób. Po drugiej stronie ulicy straszy puste domostwo. Osada znajdowała się jednak na dość ważnej trasie do Sulechowa, a przecież prowadziła także droga do promu. Istniała tu i gospoda, co potwierdza mapa i skrót Kr. (od Krug). Osady dopełniała leśniczówka.  

Odpoczęliśmy chwilę w Laskowie pod wiatą turystyczną. Czas nas gonił, powoli dzień zbliżał się ku końcowi, bo to listopad i było po godz. 16. Czekała nas przecież jeszcze przeprawa w Pomorsku, która była zamykana po zmroku.

laskowo (30)

Dojechaliśmy do promu i zainstalowaliśmy się na pokładzie. Byliśmy świadkami ciekawej sytuacji, albowiem około godziny czekaliśmy na naprawę promu. Panowie uwijali się w tę i we w tę i w końcu przedostaliśmy się na drugi brzeg. Tylko, że w międzyczasie zrobiło się ciemno. Mogliśmy dzięki temu jednak podziwiać bardzo plastyczny zachód słońca.
Do domu wróciliśmy około 19.
Ciekawy wyjazd, kilka interesujących miejsc, ze szczególnym uwzględnieniem „Tragicznej Polany”. Rzadko zdarza się połączyć te opuszczone miejsca z jakąś opowieścią. Z pewnością miejscowa, napływowa ludność miałaby coś do opowiadania, nie są to jednak rzeczy spisane.
Nieznane pozostają jednak jeszcze dawniejsze historie. 

laskowo (16)

Dziękuję leśniczemu Leśnictwa Stary Dwór za rozmowę telefoniczną w sprawie Tragicznej Polany oraz Damianowi Darulowi za zainteresowanie tematem i przesłane materiały.