Początek

Pod koniec lipca 2001 r. wracaliśmy wraz z moją Anią z naszych pierwszych wspólnych wakacji  w nowym tysiącleciu. Ta sama Ania jest teraz moją żoną, a od jakiegoś czasu realizujemy nasze najważniejsze życiowe wyzwanie – wychowywanie na porządnych ludzi naszych synów: Jaśka i Wojtka i córki Hani.
Od 2016 roku rozpoczął się nowy etap – wyprawy rodzinne, które są wyjątkowym wyzwaniem, ale dają ogromną satysfakcję.

Podczas tego nie do końca pięknego lata 2001 r., przez prawie dwa tygodnie podróżowaliśmy czym się dało po Polsce, hołdując zasadzie „gdzie nas oczy poniosą”. Przejechaliśmy wtedy w ten sposób niezły szmat kraju, od Szczecina przez Wisełkę, Kołobrzeg, Trójmiasto, Malbork, Elbląg do Iławy. A do mnie dotarło ileż wspaniałych rzeczy jest do zobaczenia. 

I gdy tak wracaliśmy, wspominając gorące cały czas wrażenia, w pewnej chwili Ania powiedziała do mnie: „Fajnie byłoby to przejechać rowerem”.
Po chwili zastanowienia pomyślałem:
„To chyba da się zrobić”. 

Tak to się zaczęło. To właśnie zwykło nazywać się początkiem. Od tamtego pierwszego pomysłu zjeździłem spory kawał kraju; czy to w licznym gronie, a zdarzało się i samotnie. Przez te wszystkie lata, przez grupę przewinęło się około dwudziestu osób.

Narodziła się pasja, która trwa do dziś.

img_20240109_203553