Przez Leśniów Wielki i Mały do Szczawna i Ciemnic

sobota, 1 kwietnia 2017 r.
Trasa: Zielona Góra – Leśniów Wielki – Leśniów Mały – Ciemnice – Szczawno – Ciemnice – Leśniów Mały – Sudoł – Płoty – (Przylep) – Zielona Góra
Dystans: 64,2 km

Niedaleko Zielonej Góry i w pobliżu Odry znajdują się dwie miejscowości, w których nigdy nie byłem. To Szczawno i Ciemnice. A, że w końcu przyszła lepsza wiosenna aura, zaś mi nie daje spokoju myśl, że gdzieś po lasach są ukryte jakieś ciekawe miejsca, stąd decyzja, żeby się wybrać właśnie tam.

Ponieważ musiałem być w domu do godz. 13, a czekało mnie lekko 50 km, wyjechałem wcześniej niż zazwyczaj i po 7 byłem już w trasie. Na wyruszenie o tak barbarzyńskiej porze nie udało mi się namówić nikogo, a zatem dzisiejsza eskapada należała do tych samotnych. Z powodu ograniczenia czasowego, nie oszczędzałem roweru i styrałem się jak nigdy. 

Nie lubię przejeżdżać dwa razy tych samych dróg, więc obrałem trasę w rozległe koło, zaczynając od Leśniowa Wielkiego. Było rano, więc na krajówce nie było jakiegoś specjalnego ruchu.

Jeszcze przed Leśniowem, w pobliżu drogi na Sudoł znajduje się kamień milowy brandenburskiej poczty konnej, która rozpoczęła funkcjonowanie na trasie Berlin – Wrocław (przez Frankfurt, Krosno Odrzańskie, Zieloną Górę, Nową Sól, Lubin, Środę Śląską) we wrześniu 1662 r. 

Na samym początku Leśniowa, przy wjeździe po prawej stronie, przy drodze do cmentarza, znajdowało się miejsce, gdzie stał kiedyś pomnik poległych w I Wojnie Światowej. Po obelisku zostało jedynie zarastający pagórek i kawałek krawędzi dawnych schodów. Szczyt pomnika zwieńczała rzeźba orła z rozpostarymi skrzydłami. Link ze zdjęciami jak wyglądał monument jest TUTAJ

w tych zaroślach po lewej znajdował się pomnik wojenny

Na razie omijam kościół, jadę w stronę Drzonowa i za leśniczówką skręcam w lewo. Trochę błądzę, ale w końcu dojeżdżam do miejsca o nazwie Lamphansvinkel. Była tu niegdyś osada, po wojnie nazywana Rudnik. Winkel oznacza m.in. zakątek, więc może nazwa oznaczała Zakątek Hansa Lampego. Na miejscu znalazłem tylko trochę walających się cegieł.
Polnymi drogami wróciłem do wsi kierując się w stronę kościoła. Po drodze spotkałem bociana spacerującego po polu i BARDZO mnie ucieszył ten widok.

pozostałości Lamphansvinkel

bociek

Kościół pochodzi z XIV w., a liczne przebudowy sprawiły, że dziś stanowi mieszaninę stylów, głównie gotyku i baroku. Wieża kościoła w górnej części jest drewniana. Kościół otoczony jest murem. Ciekawostką jest, że na narożnikowym filarze (najbliższym w kierunku Zielonej Góry) umieszczono dwie daty: 1814 i 1914. Przy kościele znajduje się niewielki cmentarz, funkcjonujący też zaraz po wojnie. W obejściu można zobaczyć grób nauczyciela Oskara Langego, który nagle zmarł w 1924 r., podczas przemowy w trakcie uroczystego odsłonięcia opisywanego już pomnika poległych w czasie I Wojny Światowej.
Z kolei już za kościołem, pod starą lipą znajdują się dwa masywne nagrobkowe bloki, upamiętniające kamerdynera von Rothenburgów i jego żonę. Ale wróćmy do wejścia na teren kościoła. Przy murku ułożono kilka płyt z przedwojennej nekropolii. Uwagę przykuwa oczywiście kwadratowa budowla z półkolumnami, kartuszem herbowym i datą 1714. Jest to kaplica rodu von Arnoldów z kryptą w części podziemnej.
Na koniec warto także przeczytać o tym, jak leśniowski dzwon wrócił na miejsce po sześćdziesięciu latach. Artykuł o tym wydarzeniu można przeczytać TUTAJ

kościół pw. WNM w Leśniowie Wielkim

kamienne nagrobki onbok kościoła w Leśniowie Wielkim

lapidarium przy kościele w Leśniowie Wielkim

kaplica von Arnoldów z 1714 r.

kartusz z herbem na kaplicy von Arnoldów

Spod kościoła ruszyłem z kolei na Leśniów Mały. Oczywiście nie można nie wspomnieć o najbardziej charakterystycznym obiekcie Leśniowa Wielkiego, tj. wiatraku stojącym na wzgórzu, na skraju wsi w kierunku Krosna Odrzańskiego. Jedyny zachowany na terenie powiatu zielonogórskiego wiatrak pochodzi z początku XIX w. Malownicze posadowienie wiatraka nadaje krajobrazowi niepowtarzalnego uroku.

koźlak w Leśniowie Wielkim

Jadąc w kierunku Leśniowa Małego, w głębi po lewej stronie można dostrzec miejsce, gdzie kiedyś znajdowały się zabudowania dworskie, a bliżej drogi staw.

droga prowadząca do dworu w Leśniowie Wielkim

W Leśniowie Małym miałem do odwiedzenia dwa miejsca. Pierwsze to dawny cmentarz. Trochę się tego miejsca naszukałem, chociaż położony jest w lesie zaraz za wsią. Zmyliły mnie nowe drogi, a dawny trakt do cmentarza jest nieprzejezdny. Drugim miejscem to dawny pomnik poległych w czasie I Wojny Światowej. Znajdował się on w centrum wsi, przy rozjeździe dróg, a współcześnie jest przebudowany na kapliczkę z figurą maryjną.

dawny pomnik wojenny w Leśniowie Małym

dawny pomnik wojenny w Leśniowie Małym

dawny cmentarz w Leśniowie Małym

dawny cmentarz w Leśniowie Małym

dawny cmentarz w Leśniowie Małym

dawny cmentarz w Leśniowie Małym

Za Leśniowem wbiłem się do lasu w stronę Ciemnic. Droga okazała się świetna, najpierw lasem, potem wśród pól i malowniczych pagórków. Ostatni odcinek do Ciemnic zaskoczył mnie brukiem. Na razie jednak nie wjechałem do Ciemnic, tylko asfaltem pojechałem w stronę nieodległego Szczawna (Tschausdorf). I tu znów odbiłem w stronę Pławia, chcąc najpierw odnaleźć dawny cmentarz. Ten akurat lokalizowany był zaraz przy asfaltowej drodze i skrywa się za ścianą zieleni. Znalazłem tu w sumie jedną dawną płytę.

w drodze do Ciemnic

Szczawno. cmentarz znajduje się wśród drzew po prawej stronie

dawny cmentarz w Szczawnie

dawny cmentarz w Szczawnie

dawny cmentarz w Szczawnie

Nie miałem w Szczawnie czego więcej szukać. Były wprawdzie dwa młyny: Górny (Ober Mühle), zwany współcześnie Suchym Młynem oraz Dolny (Unter Mühle) współcześnie Mokry Młyn, ale oba są dziś zamieszkane jako osady leśne. A że nie lubię wracać tą samą drogą więc do Ciemnic chciałem przejechać przez Szczawno i dalej przez las, aż do torów kolejowych linii Zielona Góra – Gubin przed wojną ta trasa łączyła Poznań z Cottbus). Dziś jeżdżą tu tylko pociągi towarowe. Ostatni skład osobowy przejechał w 2002 r.

Przejechałem więc przez Szczawno główną drogą wiejską (przy niej znajdował się kiedyś pomnik wojenny) i zaraz tego pożałowałem aż mnie brała cholera, bo naoglądałem się tylko beznadziejnie zniszczonych i poprzycinanych drzew. Nawet solidny dąb ogolony został z gałęzi do pnia. Rozumiem przycięcie jak jest to konieczne, ale został sam pień!  Lipy przy remizie nie uniknęły podobnego losu. Jak można tak postępować z żyjącym organizmem, z drzewem!

Droga, którą jechałem do torów niemal do końca okazała się brukową i cały czas prowadziła w dół, w stronę pobliskiej Odry. Niestety brakowało mi już czasu, żeby jechać za tory i nad Odrą odszukać miejsca oznaczone jako Wladbude (magazyn leśny?) i folwark Niebieski Gołąb (Blaue Taube Vorwerk).
Przed torami znajdują się zamieszkałe zabudowania oznaczone na mapie skrótem Molk. Jedyne sensowne tłumaczenie jakie znalazłem oznacza mleczarnię (niem. Molkerei), ale czy tam faktycznie był taki zakład to nie wiem. 

malownicze okolice Szczawna

zabudowania Molk.

Dawna stacja kolejowa w Szczawnie

Przy torach droga zawróciła do Ciemnic. Przy drodze (w tę stronę pięła się w górę), znajduje się jeden dom, a powojenna nazwa osady brzmi Olszewiec. Za zabudowaniami, znajdował się młyn Unter Mühle, a nieco wyżej zakład produkcji kamieni cementowych. Jako, że ten młyn był w stanie ruiny, z dość łatwą dostępnością, obejrzałem go sobie z każdej strony.

ruiny Unter Mühle koło Ciemnic

ruiny Unter Mühle koło Ciemnic

ruiny Unter Mühle koło Ciemnic

ruiny Unter Mühle koło Ciemnic

ruiny Unter Mühle koło Ciemnic

Wkrótce byłem w Ciemnicach (Thiemendorf). Tu przede wszystkim interesował mnie kościół. Ale zanim do niego dojechałem, znów skręciłem w las i dojechałem do miejsca, gdzie jak podejrzewam znajdował się dawny cmentarz. Dziś rośnie tu żywy las, a nekropolia jest kompletnie niewidoczna. W kilku miejscach widać jedynie niewielkie kopczyki, które mogą być resztkami dawnych mogił. Lasem wyjechałem z powrotem na przeciwko jedynego domu osady Olszewiec, więc ponownie musiałem podjechać do Ciemnic.

w tym lesie znajdował się dawniej cmentarz w Ciemnicach

Tym razem wjechałem do centrum wsi i skręciłem do kościoła. Świątynia pw. Wszystkich Świętych została zbudowana w 1610 r., a ponieważ znajduje się na wysokim wzgórzu, jest przez to jest świetnie widoczna z daleka. Choć jest to budowla drewniana, o konstrukcji szachulcowej, to nie jest to widoczne, ponieważ kościół został w 1960 r. otynkowany.  Obok kościoła znajduje się drewniana dzwonnica, a na terenie wokół zlokalizowany był kiedyś cmentarz. Część ocalałych nagrobków złożono na skarpie przed kościołem w formie lapidarium.
Za kościołem znajduje się coś w rodzaju niewielkiego parku. Zabudowania dworskie znajdowały się w innym miejscu wsi, przy ulicy Strażackiej, ale nie przedstawiają formy rezydencjonalnej.

kościół w Ciemnicach

kościół w Ciemnicach

drzewostan za kościołem w Ciemnicach

W tym miejscu skończyłem dzisiejszy objazd. Wyjeżdżając z Ciemnic rzuciłem jeszcze okiem na miejsce gdzie miał znajdować się pomnik wojenny. Dawną podstawę obelisku widać za pomnikowym dębem, przy rozstaju dróg, w niewielkim parku gdzie znajduje się plac zabaw. Zdjęcie dawnego pomnika zamieszczam TUTAJ

pomnikowy dąb w Ciemnicach. Za drzewm jest postument, na którym stał pomnik wojenny

Moja droga powrotna zakładała, że znów musiałem wrócić do Leśniowa Małego. Tylko tym razem wybrałem inną drogę. Początek był obiecujący, ciekawym wąwozem, ale dalej było różnie i miejscami musiałem prowadzić rower ze względu na dramatyczny piach. Przez Leśniów Mały, potem Wielki pojechałem na Sudoł, Płoty i Przylep. Według pierwotnego planu miałem pojechać nad Odrę i dalej wrócić przez Laski, niestety nie starczyło mi dzisiaj czasu. Ale do ruin folwarku Niebieski Gołąb na pewno się jeszcze wybiorę. 

droga powrotna do Leśniowa Małego